Zima
Po raz kolejny coś się w przyrodzie pokręciło. Oby nie na długo, bo już zdążyłam nastawić się na wiosnę 🙂 A dziś rano za oknem było tak: Śnieg na szczęście mokry, więc powinien szybko spłynąć… Miłego dnia 🙂
…nie, nie lata. Miały być pomysły, żeby nie było oklepanej setki lub tysiąca. A wyszło to co poniżej :)
Po raz kolejny coś się w przyrodzie pokręciło. Oby nie na długo, bo już zdążyłam nastawić się na wiosnę 🙂 A dziś rano za oknem było tak: Śnieg na szczęście mokry, więc powinien szybko spłynąć… Miłego dnia 🙂
No to Andrzejki już za nami. Była domówka, w miłym towarzystwie, więc udało się doskonale spędzić czas nie nadszarpując finansów przed grudniowymi wydatkami.
Do szaliczka, którego zdjęcie zamieściłam poniżej, dorobiłam czapkę, a teraz biorę się za ozdoby choinkowe, bo w zeszłym roku moja choinka nie była na tyle ozdobiona, na ile bym sobie życzyła. Miałam dokupić bombki, ale wpadłam na pomysł samodzielnego zrobienia „poduszeczkowych” ozdób. A jeśli nie wyjdą, to jeszcze będę miała czas coś zakupić.
Pojutrze Mikołajki. Muszę jeszcze trochę słodyczy dokupić do paczek i wszystko ładnie zapakować.
Co poza tym? Hmm… no nie wiem. Po staremu. Przydałoby się trochę śniegu, żeby przykrył szarość na dworze. Mrozik jest, więc miałby szanse ciut dłużej poleżeć. Dzieciaki by się ucieszyły…