Mam nadzieję, że ta fala koronawirusa szybko przeminie, bo już nie wiadomo co myśleć, kiedy nagle zacznie cieknąć z nosa i pojawi się chrypka. A przecież pogoda sprzyja zwykłym, typowym, poczciwym przeziębieniom. Wczoraj na termometrze mieliśmy ponad 14 stopni ! a dziś 3…
Zmiana niesamowita. Wczoraj chłopaki poczuli wiosnę. Umyli więc i odkurzyli w końcu samochód, zrobili porządek w garażu. Ba, nawet zamówili frezy do aluminium, żeby zmontować sobie na wymiar półki na narzędzia, z miejscami na ich umieszczenie.
Ja z kolei wyrzuciłam resztę dekoracji z choinkami, które jeszcze mi stały, bo wcześniej żal ich było wyrzucać, skoro się trzymały. Jednak wczoraj nie wytrzymałam i wymieniłam je na kwiaty. Podobnie jak obrus – na taki z nadrukiem w wiosenne motywy.
W sumie to od kilku dni robiło się coraz cieplej. Skutkiem tego są przebiśniegi, które zakwitły już w ogródku. No a dziś spotkała nas rano niemiła niespodzianka. Kiedy wstałam były zaledwie 2 stopnie na plusie, teraz są 3. Do tego padał śnieg z deszczem, teraz pada deszcz. Niesamowity spadek.
Za to od jutra pogoda ma się poprawiać. Nie ma być co prawda cieplej, ale na otarcie łez – bardziej pogodnie, a to już mi wystarczy. Ciepłej odzieży jeszcze nie schowałam. Ubiorę się ciepło i skoczę w plener łapać witaminę D 🙂 Mam nadzieję, że się nie przeziębię, bo właśnie wokół wszyscy kichają, smarkają i kaszlą.
Oby były to zwykłe przeziębienia, bo jedna z koleżanek zrobiła sobie test przed wyjazdem do rodziny i okazało się, że ma covida. Zresztą ona, mąż i dziecko. Na szczęście są zaszczepieni i przechodzą zakażenie łagodnie, ale to pokazuje jak łatwo pomylić objawy omikrona z typowym przeziębieniem i bawić się w „podaj dalej”. A jak inni zareagują to już inna sprawa. Trzeba uważać i jakoś dobrnąć do końca miesiąca, żeby wszyscy, którzy się mieli zarazić już przechorowali i może będziemy mieli kilka miesięcy spokoju. Oby tak było.